czwartek, 15 stycznia 2015

AKCJA HARCÓWKA - potrzebna pomoc [foto]

Drodzy Rodzice, bracia, siostry, wujkowie i ciocie naszych zuchów i harcerzy :)
Drodzy harcerze i harcerki :)


Przez ponad rok szukaliśmy pomieszczenia na zbiórki, gdzie moglibyśmy się "rozpanoszyć" i z dumą prezentować harcerskie symbole i swoje trofea, zdjęcia i wywieszać proporce. Pukaliśmy do wielu drzwi... Teraz mamy szansę na stworzenie fajnego miejsca na zbiórki. Koniec ze zbiórkami przy wielkim mrozie na zewnątrz :)

Aby "podarowana" nam przez Pana Dyrektora MOK harcówka na poddaszu mogła służyć naszym dzieciakom jako miejsce stacjonarnych zbiórek, musimy doprowadzić to pomieszczenie do stanu wygodnego i bezpiecznego użytkowania. Udało się nie tylko zdobyć pomieszczenie, ale też MOK zakupił farby na malowanie całej powierzchni, z której będą korzystać nie tylko harcerze, ale też inne stowarzyszenia czy zespoły. A jest co malować - około 600 metrów kwadratowych... Wszystko idzie w szybkim tempie, dlatego apelujemy o pomoc "od już".

Wkład pracy Rodziców i Kadry i Harcerzy też jest tu wymagany w formie wolontariatu. Tak umówiliśmy się z Panem Dyrektorem, bo pieniędzy na wszystko nie starczy, a wiemy że mamy świetnych Rodziców, którym zależy na tym pomieszczeniu. Mamy jednego super-wujka, który już któryś dzień z rzędu sam tam dłubie, myje ściany. Ale pomyślcie jak on się czuje po kilku dniach takiego drapania, mycia, szorowania. Potrzebne są Wasze ręce do pracy!!!


Zakres prac nie jest ciężki ani trudny, bo główne trudne działania przejął na siebie super-wujek :) Ale musimy wykonać we własnym zakresie:

- mycie ścian mydłem i osuszanie zwilżoną gąbką - częściowo już wykonane przez Marcina, Anię, p. Elę R., Anię, a także przy pomocy Hani i Piotrusia (zuchy i harcerze też mogą pomagać, np. zmieniać wodę, wycierać itp.),
- mycie i ścieranie papierem ściernym wielu drewnianych belek, które od lat nie były szorowane - do zrobienia na już,
- odkurzanie Karcherem tychże belek
- do zrobienia na już (Karcher jest),
- wyciąganie kleszczami gwoździ, drutów ze ścian, ucinanie sznurków, drutów niżej i wyżej - do zrobienia na już,
- szpachlowanie niewielkich powierzchni po taśmach, zerwanych dekoracjach itp.

- do zrobienia na już,- odkręcenie kontaktów i umycie ich małą szczoteczką,
- zmywanie podłóg na bieżąco,
- rozkładanie folii do malowania,
- mycie po malowaniu itd... itp...
- a potem w przyszłości zbijanie i malowanie drewnianych ławeczek, dekoracje ścian, malowanie emblematów itp. czyli trzeci etap prac


Na szczęście nie musimy wchodzić na drabiny, rusztowania, organizować ich transportu i nic z tych rzeczy... Ale naprawdę, potrzebujemy Waszej pomocy od zaraz, praktycznie codziennie w dowolnych godzinach (rano albo np. ok. 16.00) - super-wujek się spróbuje dopasować. MOK jest czynny od poniedziałku (8-22) do soboty (8-16), więc zasób czasowy jest spory. A goni nas czas kiedy fachowcy wchodzą malować sufity, czyli już w przyszłym tygodniu...

Jak się przygotować do akcji:
- wysłać wiadomość na 667-995-985 kto i kiedy może się pojawić (ewent. co chce robić),
- ubrać się na roboczo, żadnych ubrań ani płaszczy w których chodzimy na co dzień, bo będą białe... wierzchnie okrycia lepiej zostawić na stoliku przed harcówką,

- zabrać wiaderko, szmaty, rękawice, gąbkę kuchenną, wodę do picia,
- można zabrać np. szczoteczkę, kombinerki, małe szpachelki,
wkrętarkę ...taką do wykręcania śrubek itp.
- zorganizować sobie jeszcze jedną osobę do pomocy (nie za duże grupy naraz),

- można przyjść całą rodziną: mama, tata i harcerz - będzie okazja do sprawdzenia umiejętności pracy zespołowej w rodzinie :)

Gdyby każdy z nas przyszedł na początek na 4 godziny, to super-wujek nie musiałby wisieć całymi dniami sam na drabinie niczym Michał Anioł, malujący freski w Kaplicy Sykstyńskiej ;) i praca rozłożyłaby się równomiernie. A zaraz po skończeniu tych drobnych przygotowań, fachowcy biorą się za 2-3-krotne malowanie.
Bardzo, bardzo prosimy o potraktowanie tego jak zainwestowanie swojego czasu w swoje własne dzieciaki :) My też robimy to po pracy i za darmo. A remont harcówki to zawsze jest świetny moment, integrujący środowisko, wymaga od dzieciaków niestandardowej pomocy, otwiera je na potrzeby otoczenia. To integruje drużynę (rodzinę) i potem bardzo miło się to wspomina :)

Oj, było tych remontów trochę w naszym harcerskim życiu :) Kiedyś nawet pracowaliśmy całą noc... a rano na 6.00 do kościoła na rynek, bo to była niedziela. Nie powiem, kto chrapał na mszy ;) Ale to tylko anegdotka :) Dziękujemy Godziowi, Oli i Dominice za odwiedziny w trakcie prac. Ale teraz zapraszamy w strojach roboczych hihi.
DO ZOBACZENIA NA DRABINIE!!!
Kadra gromady i drużyny
 












Odwiedziny, chociaż bez roboczogodzin, ale bardzo miłe:
dh. Dominika Plebanek prosto z Bordeaux!!!