"Mówi się, że nie szata zdobi człowieka. Jednak kim byłby strażak, żołnierz, lekarz, harcerz czy harcerka, gdyby nie strój organizacyjny, a po naszemu - mundur.
Mundur jest wspaniałą rzeczą dla młodego człowieka. Uczy szacunku, pokory, cierpliwości. Nie można go założyć byle jak, a tylko gdy jest czysty i wyprasowany. Nie można go zdjąć i położyć byle jak, a tylko poskładać "w kostkę" i odwrócić tak, aby po złożeniu było widać krzyż harcerski. Nie można sobie zawiesić na nim czegokolwiek co nam się zamarzy, ale trzeba się trzymać przyjętych norm regulaminu. Nie wypada przyszyć byle jak odznaki, ona musi wisieć na nim porządnie! Zdobyte z trudem sprawności wyszywa się własnoręcznie muliną w niewielkich kółkach.
Mundur uczy respektu do innych - inne drużyny mają swoje, inne mundury, takie jak przyjęto w ich drużynie. Wodniacy mają mundury granatowe, harcerki - szare, a harcerze - zielone. Po mundurze wprawne oko bezbłędnie rozpozna jaki stopień i jaką funkcję pełni dana osoba w swojej drużynie, hufcu, chorągwi. A może napotkana druhna jest Naczelniczką ZHP? Dowiesz się tego, kiedy zobaczysz ją w mundurze!
Wreszcie - mundur napawa dumą harcerkę i harcerza. Tak, ten strój napawa mnie dumą! Pamiętam jak bardzo honorowo, mając lat -naście, traktowałam sprawę założenia munduru. Z dumą i wypiętą piersią kroczyłam przez moje miasto. Czasami ktoś za mną wołał coś głupiego, a to tym bardziej utwierdzało mnie w przekonaniu, że robię coś wyjątkowego. Kochałam mój mundur! Bez niego nie byłabym w pełni harcerką.
Teraz zależy mi, aby znowu pojawiły się na Kleszczówce mundury. Żeby się od nich zazieleniło, zaszarzyło, zaharcerzyło :-) Widząc dzisiejsze drużyny z przykrością stwierdzam, że umundurowanie traktowane jest po macoszemu. Nie pozwolę na to w drużynie. Mundury będą naszą dumą!
Skąd je weźmiemy? Ano, częściowo sami zarobimy na nie pieniądze. Ucząc się jednocześnie gospodarności, oszczędności, dobrej organizacji, planowania. Może pomogą rodzice, którzy zechcą zaopatrzyć swoje dzieci w ten atrybut. Może ogłosimy akcję odzyskiwania starych mundurów od starszych kolegów. Tak. To będzie wspaniały rok :-)
Celem moim jest, aby na koniec roku harcerskiego 2013/2014 połowa składu drużyny posiadała mundur".
Anna Nowacka
Status 2015: cel został osiągnięty :-) dzięki wsparciu rodziców, pomocy dawnych harcerzy (dziękuję szczególnie Ani Wawszkiewicz za sentymentalne oddanie swojego starego munduru i napisanie listu do jego nowej właścicielki) oraz licznym prezentom, np. Gwiazdkowym, na które harcerze zażyczyli sobie elementy umundurowania. Do tego akcja zarobkowa pozwoliła skompletować akcesoria, sznury, chusty i zakupić kilka brakujących mundurów.
A oto my na obozie Berdo '2015 (umundurowanie osób z drużyny na obozie to 100%)
W połowie obozu otrzymaliśmy prezent od samego gen. Roberta Baden-Powella. To skautowe kapelusze, które od tego momentu wprowadzamy jako mundurowe (i polowe) nakrycie głowy. Kapelusze doskonale się sprawdzały, zarówno w lesie jak i na wędrówkach (ochrona przed upałem), a do munduru wyglądają całkiem ciekawie. Chłopcy noszą zielone, dziewczyny - szare kapelusze. Kadra drużyny pozostawiła sobie przywilej zachowania tradycyjnych czerwonych beretów, które zdobyła "w poprzednim wcieleniu" - dla upamiętnienia tradycji środowiska "Wigier" i nawiązanych tam przyjaźni :-)
W połowie obozu otrzymaliśmy prezent od samego gen. Roberta Baden-Powella. To skautowe kapelusze, które od tego momentu wprowadzamy jako mundurowe (i polowe) nakrycie głowy. Kapelusze doskonale się sprawdzały, zarówno w lesie jak i na wędrówkach (ochrona przed upałem), a do munduru wyglądają całkiem ciekawie. Chłopcy noszą zielone, dziewczyny - szare kapelusze. Kadra drużyny pozostawiła sobie przywilej zachowania tradycyjnych czerwonych beretów, które zdobyła "w poprzednim wcieleniu" - dla upamiętnienia tradycji środowiska "Wigier" i nawiązanych tam przyjaźni :-)