poniedziałek, 13 czerwca 2016

Wigrasy znów na szlaku!

W niedzielę 12. czerwca wybraliśmy się na wycieczkę w Beskid Śląski. Było słonecznie, przepięknie i zjawiskowo. Ale najważniejsze, że było też baaardzo śpiewnie i bardzo przyjaźnie na szlaku. Naprawdę, przyjaźń przebija z tej drużyny - cieszy się moje serce!


Wielka Czantoria 985 m npm - pierwszy szczyt zdobyty!
Przed nami Soszów i Stożek...

Trochę statystyki:
- pojechało nas równe 30 osób
- 0,5 kilograma cukierków toffi przepysznych urodzinowych zjedliśmy na postojach
- 1 odcisk opatrzony przez apteczkowego
- 2 niezawodne sandały Leona uratowały nogę Olka
- 3 gości mieliśmy z "Watahy" i z "NeSeNe" - Werka i Paweł oraz Marysia
- 5 zuchów towarzyszyło nam w marszu dzielnie i bojowo: Marysia, Krzyś, Bartek, Piotruś, Olek (brawo za dzielność)
- 9 rodziców i kadry towarzyszyło nam na szlaku: Magda, Maria, Kasia, Ela, Krzysztof, Marcin, Maciek, Ania i Ania
- 11 godzin spędziliśmy na wycieczce
- 29 żurków spałaszowaliśmy w schronisku na Soszowie (bardzo miła obsługa... przez telefon aż miło słuchać tak przyjaznego głosu pani ze schroniska)
- 39 lat ukończyła w tym dniu Mama Magda! Sto lat! Kamień z napisem LOVE!
- 99 piosenek zaśpiewanych podczas marszu i w autokarze
- 1 gol Milika zdążyliśmy zobaczyć w TV!!! Brawo Polska!!! 

Jednym słowem, Wigry kontra Reszta Świata - 1:0

Czekam na relację, którą przygotowuje dla Was Hania Kozik. Jeśli ktoś miałby ochotę coś napisać, proszę o przesłanie: zablocka(małpa)wp.pl
















Leon wyjął kabanosa...

...ups... wydało się, że Leon wyjął kabanosa...

...Leon rozdał wszystkie kabanosy. ;-)



Nacieszyliśmy oczy pięknymi widokami! To tylko 40 km od domu.